środa, 19 czerwca 2013

Wszystko instant

Ostatnio rozmawiając z moim znajomym z Chorwacji o różnicach między Polską a jego państwem, doszliśmy do wniosku, że polski pracodawca nie przewiduje przerw! Nie ma kultury wychodzenia na lunch co mocno nie podobało się mojemu zagranicznemu koledze. W ten sposób doszliśmy do wniosku, jak to się stało, że polskie kanapki wiodą prym wśród wszelkich przekąsek. (Może nie ma przerw bo są kanapki?)
Wyjście od tej informacji, że u nas jest odrobinę inaczej niż u nich, gdzie także się pracuje, ale z jakimś dystansem, trochę powala moją ogólną zgodę z założeniem "kultury instant" i słynnym 3xF (fast food, fast car, fast sex). Faktycznie tempo życia zależy od państwa w jakim się znajdujemy, wielkości miejscowości jaką zamieszkujemy i sądzę, że rodzaju pracy jaki sobie wybierzemy, a także tego czy coś nas dodatkowo obliguje (np. dzieci). 
Mówi się o fast food jako jedzeniu, które dominuje, ale czemu? Bo wszystko chcemy już, na teraz? W Polsce popularne są wszelkie nowości kulinarne typu "pomysł na..."


Doszła do mnie ciekawa geneza takich właśnie wytworów, ponoć takie właśnie "wspomagacze" dań, stały się popularne przez niechęć polskich gospodyń domowych do jedzenia z np. McDonald's. Podobno panie czuły się trochę jak oszustki idąc na tak daleko posuniętą łatwiznę. Biorąc pod uwagę popyt, firmy zajmujace sie kulinariami wymyśliły "pomysł na..." jak i wiele innych tego typu tworów, które faktycznie na opakowaniu maja przykładowy przepis na obiad z użyciem tego dokładnie sosu z proszku. Ale! I tak należy np. ugotować makaron, pokroić marchewkę itp. Co moim zdaniem dyskwalifikuje to popularne podejście z zakresu fast food.
Ciężko się jednak kłócić z ideą swoistej niecierpliwości. (Sama kupowałam komputer z takimi parametrami, aby jak najkrócej czekać na jego reakcje, bo uznaję to za marnowanie czasu, chociaż oczywiście po włączeniu tego urządzenia, nierzadko trace czas na zupełne bzdury...). Wszystko powinno już czekać na nas gotowe, jeszcze przed tym zanim pomyślimy o tej czynnosci. Na przeciwko takim oczekiwaniom wychodzi reklama aparatu fotograficznego: 
[ https://www.youtube.com/watch?v=_nv0osTgts4&feature=player_detailpage ]

Takie myślenie kieruje twórcami przeglądarek z autouzupełnianiem wpisywanej kwestii, czy oburzonymi kolejkowiczami w sklepach samoobsługowych (zauważyłam, że małe sklepy są mniej nerwowe pod tym względem), ale moim zdaniem do pochłonięcia przez ideę kultury instant przynajmniej tu, w tych warunkach w jakich mieszkam (Toruń, Polska) jeszcze trochę. 
No i jak już doszłam do tak lekkiego wniosku, przed chwilą znalazłam to zdjęcie z Pragi:

Automat do wyrobu pizzy
Czas goni nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz